Poniżej obraz Tratwa
Meduzy namalowany w 1819 roku przez Teodora Géricault. Statek Meduza z blisko czterystu osobami na
pokładzie rozbił się na Morzu Śródziemnym w 1816 roku. Dla stu pięćdziesięciu rozbitków
zabrakło miejsca w szalupach i dlatego zmontowali dla siebie prowizoryczną
tratwę z materiałów, jakie były pod ręką. Tratwa była za mała dla tylu osób, a
ponieważ dryfowała przez wiele dni, zabrakło wody i jedzenia. Dochodziło do
przypadków kanibalizmu. (proszę spojrzeć, po lewej stronie obrazu na dole widać
korpus człowieka). Ocalało tylko piętnaście osób. Katastrofa wywołała skandal, oskarżano rząd,
oskarżano władze administrujące żeglugą, oskarżano kapitana.
Autor ukończył olbrzymi (ponad 7 metrów szerokości)
obraz w 1819 roku. Artysta poświęcił mu wiele pracy, szkicował zwłoki, pracował
w szpitalu psychiatrycznym, rozmawiał z ocalonymi, wszystko po to, aby wiernie
odtworzyć sytuację na morzu i pokazać krańcowe uczucia na twarzach rozbitków. Géricault
odniósł wielki sukces. Europejczycy przeżyli szok, a obraz przemówił do ich
wyobraźni.
Ostrożnie szacuje się, że od 1990 roku do dzisiaj, podczas
próby przekroczenia Morza Śródziemnego zginęło ponad dwadzieścia pięć tysięcy uchodźców z
Afryki i Azji. Uchodźców, podkreślam to słowo, ponieważ ci ludzie zostali zmuszeni do ucieczki ze swoich domów, aby
ocalić życie.
Arytmetyka podpowiada, że powinno zostać
namalowanych przynajmniej sto sześćdziesiąt siedem podobnych, szokujących, nowych obrazów. Nie powstał żaden.
Jeden miesiąc pobytu uchodźcy w Polsce wg rzecznika
Urzędu do Spraw Cudzoziemców kosztuje podatników ok. 1,4 tys. zł. Półroczny
pobyt dwudziestu tysięcy uchodźców obciążyłby NASZ budżet kwotą 168 mln złotych.
Z czasem, większość z nich podjęłaby pracę, która pozwoliłaby na samodzielne
utrzymanie, a także na odprowadzanie podatków w wybranym przez uchodźcę kraju UE, także w Polsce.
Dla porównania, koszt jednodniowego referendum szacuje się na 90 mln złotych.
źródło: commons.wikimedia.org |
Kurzy się!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz