Widok umierających świerków
przygnębia. Czy jest jakiś sposób na uratowanie Puszczy Białowieskiej?
Kilka dni temu pojechałem przypomnieć sobie, jak wspaniale wygląda wiosenna puszcza. I jak pięknie pachnie. W Puszczy Białowieskiej zaczął się już wielki wiosenny wyścig. Rośliny walczą o światło słoneczne, zwierzęta o bogaty w pożywienie teren do rozrodu, zabiegają o względy partnerek i partnerów. Drugim powodem wycieczki była chęć zrozumienia, o co tak naprawdę chodzi w głośnym ostatnio sporze o korniki i świerki w Puszczy Białowieskiej.
Kilka dni temu pojechałem przypomnieć sobie, jak wspaniale wygląda wiosenna puszcza. I jak pięknie pachnie. W Puszczy Białowieskiej zaczął się już wielki wiosenny wyścig. Rośliny walczą o światło słoneczne, zwierzęta o bogaty w pożywienie teren do rozrodu, zabiegają o względy partnerek i partnerów. Drugim powodem wycieczki była chęć zrozumienia, o co tak naprawdę chodzi w głośnym ostatnio sporze o korniki i świerki w Puszczy Białowieskiej.
Powalone świerki fot. Dionizy Kurz |
W istocie, zobaczyłem ogrom zniszczeń spowodowanych
przez korniki. Świerki padają masowo. Nie ma chyba sposobu, aby nad tym zapanować.
Ostatnie lata są cieplejsze, co służy kornikom, a nie świerkom. Wszystko
wskazuje na to, że południowa granica występowania świerka na nizinach właśnie
przenosi się na północ. Świerków po prostu nie będzie za jakiś czas w puszczy.
To proces wywołany zmianami klimatu i nie wydaje się możliwe, aby można było
temu zaradzić wycinką zaatakowanych drzew. Co najwyżej chodzi tu o ratowanie
dużej ilości drewna, które można przecież jeszcze sprzedać.
Zawilce gajowe i kokorycz pełna fot. Dionizy Kurz |
Czy to wyczerpuje temat? Tak naprawdę gra powinna
toczyć się o coś znacznie większego. Puszcza Białowieska jest ostatnim europejskim
lasem o cechach pierwotnych. Naszym obowiązkiem jest zachować ją dla przyszłych
pokoleń. Niestety, sprawa najważniejsza, a więc objęcie ochroną całej puszczy,
a nie tylko jej stosunkowo niewielkiego fragmentu czeka na załatwienie od co
najmniej czterdziestu lat, kiedy takie plany zostały przygotowane. Rządy się zmieniają,
ale powiększenie terenu ochrony nie pasuje ani ministrom, ani leśnikom, ani
mieszkańcom regionu. Drewno dorodnego dębu warte jest ceny kilku samochodów.
Nikt też nie przygotował żadnego programu, który mógłby pomóc mieszkańcom
okolicznych wsi w zmianie źródeł utrzymania.
Zawilce żółte fot. Dionizy Kurz |
Marazm trwa, a puszcza ginie. To naprawdę nieduży
teren. Park zajmuje powierzchnię 10 517,27 ha, co stanowi tylko 1/6 polskiej
części Puszczy Białowieskiej! A cała puszcza po stronie polskiej, to zaledwie
62 219 ha, czyli tylko odrobinkę więcej, niż zajmuje powierzchnia Warszawy.
KLIKNIJ, TEN TEKST POSIADA WERSJĘ AUDIO
Leśnicy mówią o tej katastrofie:
Kurzy się!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz