Słynna Galeria Faras w Muzeum Narodowym w
Warszawie została odnowiona i pokazana w nowej wersji publiczności jesienią
2014 roku. Remont i zmiana prezentacji została całkowicie sfinansowana przez
pana Wojciecha Pawłowskiego, który jest biznesmenem z branży opakowań szklanych.
Zbiory tej Galerii są wyjątkowe w skali światowej, a do Warszawy trafiły dzięki
pracy polskich archeologów w Nubii, na terenie dzisiejszego Sudanu. Wykopaliskami
kierował Profesor Kazimierz Michałowski.
Zbiory pozyskano na początku lat sześćdziesiątych w ramach akcji UNESCO, kiedy
ratowano zabytki w dolinie Nilu przed zalaniem spowodowanym budową tamy asuańskiej.
Za stroną M.N.W. |
Galerię
zaprojektowano jako stylizowane wnętrze chrześcijańskiej świątyni
nubijskiej. Malowidła ścienne pochodzą z okresu od VIII do XIV w. n.e., kiedy
królestwo Nobadii było chrześcijańskie po przyjęciu chrztu z Bizancjum w VII w. n.e. Prezentacji towarzyszyła muzyka koptyjskich śpiewów liturgicznych. Największe
wrażenie wywarły na mnie freski, a szczególnie doskonałe pod względem
artystycznym przedstawienie świętej Anny, czyli babki Jezusa.
Wystawa prezentowała również liczne detale
architektoniczne, naczynia ceramiczne w gablotach, a także niesamowite
wizualizacje komputerowe, w tym kapitalne, trójwymiarowe! Zwiedzający mieli możliwość utrwalenia wiedzy dzięki udostępnionym dwóm stołom, na
których zainstalowano olbrzymie ekrany dotykowe, przy których można było pobawić się
w archeologa, a także rozwiązywać rebusy historyczne. Przy tych stanowiskach zdecydowanie
najlepiej radzili sobie najmłodsi widzowie wystawy.
Ekspozycja została nagrodzona tzw. MUSE Awards
przez Amerykańskie Stowarzyszenie Muzeów (American Alliance of Museums). A oto
link do m.in. ciekawych opowieści Profesora Kazimierza Michałowskiego wspominającego
te wykopaliska. Polecam opowiadania na temat Faras: „W drodze do Sudanu”
oraz „Węże, skorpiony i ...tama”. Kliknij tutaj.
Kurzy się!
Widzę Panie Dionizy, że jest Pan otwarty na różne rodzaje sztuki. Teatr, muza, film i teraz zbieractwo kolekcjonerskie. Podziwiam i gratuluję. Co prawda nie jestem specjalnym fanem zbieractwa starożytnego, ale miło się Pana czyta i zawsze to fajnie otworzyć bloga i spotkać się z Panem. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńPan Andrzej wylosował nagrodę specjalną. Szczegóły zostaną ujawnione w najbliższym czasie.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń