piątek, 27 listopada 2015

Stróż i dziewczyna

A.Z.
TEATR "DORAŹNY"
ma zaszczyt przedstawić sztukę tragi-komiczną w jednym akcie
STRÓŻ i DZIEWCZYNA
Osoby:
DZIEWCZYNA
POSŁANIEC
POSŁANKA
STRÓŻ




Listopad, ulica, stoją przed budynkiem teatru
DZIEWCZYNA: Czy tu jest teatr, który ma to pokazać?
STRÓŻ : Tutaj, ale sztukę grają dopiero wieczorem.
DZIEWCZYNA: Nie szkodzi, przyjechałam tylko zaprotestować.
STRÓŻ : Proszę się nie krępować.
DZIEWCZYNA: wyjmuje transparent, zaczyna protestować
STRÓŻ : Czy tam nie ma brzydkich wyrazów?
DZIEWCZYNA: Nie ma. Na transparencie jest napisane: nie za nasze przecinek publiczne pieniądze wykrzyknik.
STRÓŻ: Ale tu nic nie ma o sztuce?
DZIEWCZYNA: Napis jest taki, żeby pasował do wielu protestów.
A pan się nie wstydzi tak tu stać?
STRÓŻ: Za to mi płacą.
DZIEWCZYNA: Czyli pan też?
STRÓŻ: ?
DZIEWCZYNA: Stoi pan tu za nasze, publiczne pieniądze!
STRÓŻ: Można tak powiedzieć.
DZIEWCZYNA: Ja to robię ideowo. Tutaj się umówiłam i czekam.
STRÓŻ: Na kogo?
DZIEWCZYNA: Nie na kogo, tylko na co. Na list.
STRÓŻ: Od kogo?
DZIEWCZYNA: Nie wiem, jak wychodziłam nie było jeszcze ustalone, kto podpisze.
STRÓŻ: Co to za list?
DZIEWCZYNA: Z wyrazami poparcia.
STRÓŻ: Proszę wejść do stróżówki, bo zimno.
DZIEWCZYNA: A protest?
STRÓŻ: Możemy powiesić transparent w oknie.
STRÓŻ i
DZIEWCZYNA: rozgrzewają się w stróżówce
STRÓŻ i
DZIEWCZYNA: jeszcze bardziej rozgrzewają się, nagle wchodzi Posłaniec
POSŁANIEC : Przywiozłem list otwarty z wyrazami poparcia, dla tego… co tu właśnie robicie.
POSŁANKA: Przyjechałam z posłańcem.
STRÓŻ: Dziękuję za poparcie. Niech pan poda spodnie, leżą na parapecie.
POSŁANKA: Jak można tak traktować kobietę?! Robicie to za nasze publiczne pieniądze!
STRÓŻ: O przepraszam, robię to za darmo, choć w godzinach pracy.
POSŁANKA: To nie jest wasz prywatny teatr!
STRÓŻ: traci pracę
DZIEWCZYNA: przeciąga się, ubiera i jedzie protestować gdzie indziej
POSŁANIEC: wstydzi się
POSŁANKA: wyciąga drugie śniadanie elegancko zapakowane na styropianowej tacy i je ze smakiem
KURTYNA

Kurzy się!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz